Candida – ale co to właściwie jest?
Candida to grzyb,
pasożyt, który żyje sobie w naszym przewodzie pokarmowym wchodząc, obok innych
drobnoustrojów, w skład flory jelita. Czyli w sumie jest nam potrzebny. Więc w
czym problem? Problem pojawia się, gdy zostaje zaburzona równowaga we florze
(co dzieje się przykładowo poprzez niewłaściwą dietę – CUKIER! - lub
przyjmowanie antybiotyków) i Candida zaczyna się rozrastać. W trakcie tego
procesu zatruwa nasz organizm poprzez wydzielane z własnego metabolizmu szkodliwe
substancje.
A to niesie ze sobą szereg nieprzyjemnych konsekwencji dla nas.
Trudno się z nią walczy, bowiem jest drożdżakiem i opanowała szybsze i lepsze przystosowanie do zmian zachodzących
w środowisku niż np. bakterie; uodparnia się na podawane leki.
I tu z pomocą przychodzi nam olej kokosowy, który, jak
wykazały badania najsilniej działa na najgorszą formę Candidy (Candida albicans) i stanowi dobrą
alternatywę dla terapii lekowej.
A teraz obiecany przepis: jak oczyścić organizm z toksyn
przy użyciu oleju kokosowego.
Bierzemy do ust 1-2 łyżeczki oleju kokosowego (organicznego, tłoczonego na zimno,
nierafinowanego) i pozwalamy mu się trochę rozpuścić.
Płuczemy jamę ustną
przez ok. 20 minut, tak jak płucze się wodą czy płynem do płukania po umyciu
zębów.
Uważajcie, żeby nie połykać oleju, ponieważ podczas płukania nagromadzą
się w nim bakterie i toksyny, które, jeśli przełkniemy, wrócą z powrotem do
naszej krwi i przewodu pokarmowego i płukanie będzie nadaremne.
Po upłynięciu tego czasu wypluwamy zawartość jamy ustnej do
zlewu i płuczemy jamę ustną ciepłą wodą, a potem myjemy zęby pastą do zębów
(najlepiej zrobioną samemu w domu, lub kupną, która nie zawiera fluoru – o
pastach do zębów będzie jeszcze caaaały osobny odcinek, więc czekajcie
cierpliwie:)).
Początkowo możecie odczuwać zmęczenie, słabość, ból głowy –
są to naturalne objawy detoksykacji organizmu, ale już po jakimś czasie
regularnego płukania wszystko powinno wrócić do normy, a wasz ogólny stan ulec
znacznej po prawie.
To teraz coś o tłuszczach nasyconych i nienasyconych
i o smażeniu.
Co się dzieje podczas smażenia?
Tłuszcze nienasycone utleniają się i powstają wolne rodniki, które są dla nas bardzo
trujące, wywołują stany zapalne, prowadzą do nowotworów, obniżają naszą
odporność i generują wiele innych syfów. Dlatego do smażenia najlepsze są
tłuszcze nasycone, a z tych dostępnych dla roślinożerców prym wiedzie olej
kokosowy, który można wykorzystać do smażenia nawet kilka razy!
Olej kokosowy zawiera tłuszcze nasycone, które są
metabolizowane w korzystniejszy sposób niż tłuszcze nasycone z sera czy mięsa.
Dlaczego?
Ponieważ owe tłuszcze z przewodu pokarmowego przechodzą
bezpośrednio do wątroby i są wykorzystywane jako szybko przyswajalne źródło
energii lub też są zamieniane w związki ketonowe, które z kolei korzystnie
wpływają na system nerwowy, co znajduje zastosowanie w leczeniu chorób takich
jak na przykład Alzheimer.
Kolejne ciekawe działanie oleju kokosowego to jego wpływ na nasze łaknienie. Może je zmniejszyć!
W linkach pod wpisem znajdziecie różne badania na ten temat.
Ze zmniejszeniem łaknienia wiąże się również kwestia
chudnięcia, a więc takie badanie o takim tytule: „Dieta bogata w olej kokosowy
extra virgin zwiększa poziom cholesterolu HDL (czyli dobrego) oraz zmniejsza
obwód talii i masy ciała u pacjentów z chorobą wieńcową tętnic”.
Grupa badawcza - otyli niemłodzi panowie - została poddana
dwóm dietom – standardowej odchudzającej i diecie z łyżką oleju kokosowego
dziennie.
I cóż się okazało?
Po trzech miesiącach grupa na diecie kokosowej straciła
średnio 6 kilogramów więcej masy ciała, obwód w talii był mniejszy jeszcze o
2,1 cm i obwód szyi o 4 cm. Wzrósł też poziom dobrego cholesterolu
(zobaczyliście numerki, teraz Was przekonałam?).
Hmm… a może olej kokosowy do opalania? Proszę bardzo!
Blokuje 30% promieniowania UVA, a to właśnie te promienie są szkodliwe dla
skóry (z kolei promienie UVB są dla nas korzystne).
No to może jeszcze coś dla włosów?
Wmasuj olej kokosowy w suche włosy i pozostaw na ok. godzinę,
by zwiększyć działanie możesz owinąć włosy folią i ręcznikiem. Po czym zmyj maseczkę
delikatnie szamponem.
Co daje taka odżywka przed myciem?
Może wniknąć głębiej do kory włosa i dostarczyć tam
składników odżywczych. Dodatkowo leczy skórę głowy i dobrze oddziałuje na
otoczkę włosa, odpowiednio ją uszczelniając i odżywiając.
Taką maseczkę stosujmy raz na jakiś czas. Olej kokosowy
bardzo natłuszcza, więc może się zdarzyć, że włosy po takiej kuracji będą wyglądać
na przetłuszczone. Wtedy możemy zastosować coś, co działa wysuszająco na włosy,
a mianowicie sodę oczyszczoną. Jednak nie stosujmy na przemiennie zbyt często
tych dwóch składników, by nie rozregulować sobie produkcji sebum.
Uważajcie, bo od
oleju można się uzależnić, więc urozmaić sobie czasem życie i zamiast użyj oleju
kokosowego do pielęgnacji antyrozstępowej, użyj masła shea (moja druga miłość).
Masło Shea
(Karite) otrzymujemy z nasion Masłosza – afrykańskiego drzewa, które uważane
jest za święte. W jego aplikacji musimy włożyć trochę więcej wysiłku, bo trzeba
je delikatnie rozgrzać w dłoniach, ale pozostaje na długi czas na naszej skórze
doskonale ją pielęgnując i odżywiając.
Chyba napiszę bajkę dla dzieci, a właściwie dla dziecka - mojego, by już od
najmłodszych lat ta mała wiedziała czym pachnie jej mama i ona sama. ;)
Podpisano: Nomatka
http://faktydlazdrowia.pl/olej-kokosowy-13-udowodnionych-leczniczych-wlasciwosci/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz