sobota, lutego 20

Wychowanie bez kar i nagród. Rodzicielstwo bezwarunkowe.









Tu możecie przeczytać fragment książki "Wychowanie bez kar i nagród. Rodzicielstwo bezwarunkowe."

Wychowanie bez kar i nagród - fragment książki

Dlaczego by w sumie nie traktować dziecka jak partnera? 

Do partnera nie mówimy w trybie rozkazującym: Marsz do swojego pokoju - masz zakaz jego opuszczania dopóki nie przemyślisz swojego zachowania/nie zmienisz zdania/nie uspokoisz się. 
Czyli - dopóki nie uznasz, że ja mam rację, nie przyznasz się do błędu, nawet jeśli się z tym nie zgadzasz - ograniczam Twoją wolność.

Jest różnica, gdy zamiast tego powiemy o swoich odczuciach:
Widzę, że oboje jesteśmy zdenerwowani, proponuję, żebyśmy przez chwilę lub dwie chwile pobyli sami, jak ochłoniemy, wrócimy do tej rozmowy. My też nie jesteśmy nieomylni. Nie bójmy się czasem przyznać do błędu. Twarde upieranie się przy swoim stanowisku, nawet jeśli już wiemy, że jest ono błędne, nie podtrzyma naszego autorytetu. Podobnie jak przyznanie się do błędu nam go nie odbierze. Pokaże jedynie, że jesteśmy ludzcy, i że nasze dzieci również traktujemy jak ludzi. Nie jak zwierzęta, które tresujemy.

Nagrody, podobnie jak kary, nie wnoszą nic dobrego.

Przez nagradzanie dziecka zabieramy mu jego wewnętrzną motywację.
Dziecko przestaje samo interesować się zadaniem, interesuje się wyłącznie tym, że otrzyma coś, jeśli wykona je prawidłowo.
To również zmniejsza chęć podejmowania ryzyka i eksperymentowania. 
Dziecko woli sprawdzone sposoby, by nie ryzykować, że jeśli popełni błąd - zostanie z niczym.

Ale wracając jeszcze do kar.
Najgorsze są te związane z pozbawianiem miłości.

Kiedy jesteś grzeczna, jesteś córeczką mamusi, kiedy przynosisz złe oceny, widać od razu, że wdałaś się w ojca.

Nie spełniłeś moich oczekiwań, więc będę na Ciebie obrażony/nie przytulę Cię/nie okażę Ci ciepła. Nie zasłużyłeś na nie.

ZASŁUŻYŁEŚ.

To na bliskość, uczucie trzeba sobie zasłużyć?

Skoro dzieci wyrastają w takiej atmosferze, nic dziwnego, że w dorosłym życiu jako dorośli jesteśmy niedowartościowanymi jednostkami, które boją się zawieść, żeby nie stracić miłości swojego partnera. Boją się przyznać, że popełnili błąd, bo mają zakodowane, że to wiąże się z chłodem, z brakiem miłości.

I machina się kręci.

Może to ten czas, by ją zatrzymać?

Jeśli chcecie podzielić się swoimi refleksjami na ten temat, zapraszamy do komentowania.

Dużo miłości, tej bezwarunkowej, niech Was ogarnie.

Podpisano: Nomatka&Nomadek




6 komentarzy:

  1. Masz rację że miłość powinna być bezwarunkowa. Przytulanie i okazywanie czułości nie tylko gdy dziecko jest grzeczne, bo przecież gdy jest zdenerwowane czy pacze potrzebuje tego jeszcze bardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrzeba dużo cierpliwości i opanowania. Mam nadzieję, że takie stany nie będą nas zbyt łatwo wyprowadzać z równowagi, i że będziemy potrafili teorię przekuć w praktykę.

      Usuń
  2. Rodzicielstwo powinno być bezwarunkowe - to prawda. To takie dojrzałe podejście do swojej roli, trzeba się jej uczyć całe życie. Bo nie jest prosto...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to piękne wyzwanie dla każdego rodzica. Grunt, żeby być świadomym. :)

      Usuń
  3. miałabym problem, by tak totalnie, zupełnie zrezygnować z nagród i kar, broń boże nie są to ani cielesne, ani związane z odrzucaniem kary, ale myślę, że dobrze jest gdy dziecko zna konsekwencje swoich zachowań, czynów. Z tym własnie wiążą się i kary, i nagrody, nie mówię tu o jakiś specjalnie drogich nagrodach, prezentach, ale np w naszym przypadku fajnie działają naklejki, lody, TV czy komputer

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że konsekwencje jak najbardziej. Ale dla mnie nie wiąże się to ściśle z karaniem. Podobnie jak nagrody - obserwując badania dzieci nagradzanych i nienagradzanych, naturalna motywacja tych pierwszych się zmniejszała, tak jak pisałam powyżej. Ale to temat rzeka, bo ciężko znaleźć granicę - wydaje mi się, że jest bardzo cienka - co jest nagrodą a co przyjemnym spędzeniem czasu tak po prostu. Już zaraz będę miała poligon doświadczalny i zobaczymy, co z niego wyniknie. Na pewno będę się dzielić swoimi przemyśleniami w trakcie.

      Usuń